Zwiedzanie Amsterdamu i okolic.
Amsterdam jest największym miastem Holandii położonym nad rzeką Amstel (stąd nazwa piwa).
Po Rotterdamie to drugi bardzo ważny port handlowy, a także stolica diamentów (dokładnie znajduje się na drugim miejscu po belgijskim mieście Antwerpii).
Każda osoba kojarzy Amsterdam zupełnie z czymś innym. Jedni kojarzą z licznymi kanałami, wszechobecnymi rowerami oraz z malarzem Van Gogh, inni natomiast na myśl o Amsterdamie odrazu widzą coffe shopy oraz dzielnice czerwonych latarni.
Na pewno wszyscy postrzegają Amsterdam jako miejsce całkowitej wolności, tolerancji i liberalnej polityki względem miękkich narkotyków. Jedni kochają to miasto inni nie przepadają za nim, na mojej liście ulubionych europejskich stolic Amsterdam znalazł się gdzieś po środku.
Na początek trochę ciekawostek dotyczących Amsterdamu.
- W Amsterdamie znajduje się 160 kanałów
- Amsterdam jest bardzo bezpiecznym miastem (znalazł się na 5 miejscu wśród najbardziej bezpiecznych miast na świecie)
- W Amsterdamie jest więcej rowerów niż mieszkańców
- 24% powierzchni miasta znajduje się poniżej poziomu morza
- Po Antwerpii Amsterdam jest światową stolicą diamentów
Co zobaczyć w Amsterdamie?
Zwiedzając Amsterdam poznałem bardzo wiele ciekawych miejsc i budynków, jednak spora część miasta nie przypadła mi do gustu.
Zwiedzanie Amsterdamu najlepiej rozpocząć od głównego placu tzw. Plac Dam. Niestety plac ten nie należy do najładniejszych w Europie.
W centralnym punkcie stoi pomnik Pamięci Ofiar II Wojny Światowej. Najważniejsze budynki placu to słynne muzeum figur woskowych Madame Tussaud, Pałac Królewski oraz zabytkowy hotel Krasnapolsky wybudowany w IX wieku. Tu również znajdują się kawiarnie, puby a także dom towarowy Bijenkorf.
Przebywając na Plac Dam miałem wrażenie, że budynki znajdujące się na nim zostały wybudowane przypadkowo, bez większego zaangażowania architektonicznego.
Przy placu Dam położony jest kościół Nieuwe Kerk, zbudowany w XV wieku. W tym właśnie kościele odbywają się zaprzysiężenia władców Holandii.
Amsterdam miasto kanałów i rowerów.
Idąc w stronę dzielnicy Jordaan (dokładnie na zachód), będziemy mijać sieć kanałów, które dzielą miasto na liczne wyspy.
Po drodze warto wstąpić do Westerkerk czyli najważniejszej świątyni protestanckiej w mieście. W tym kościele został pochowany Rembrandt, co dziwne w okolicy kościoła znajduje się pomnik upamiętniający osoby homoseksualne.
To właśnie dzięki istnieniu wielu kanałów (dokładnie 165 kanałów i 1200 mostów) Amsterdam jest miastem innym niż wszystkie, to one nadają mu specyficzny urok. Można powiedzieć, że jest to symbol Amsterdamu, gdyby nie one miasto to na pewno nie byłoby tak ciekawe.
Dzielnica Jordaan jest jedną z najdroższych w Amsterdamie. Tu znajdziemy sporo galerii artystycznych, ciekawych, klimatycznych restauracji, kawiarni, pubów oraz sklepików.
W tej dzielnicy znajduje się również Kanał Piwowarów (Brouwersgracht) oraz pchli targ (otwarty jest w poniedziałki). Zwiedzając dzielnicę nie można pominąć domu Anny Frank, która ukrywała się w nim podczas II wojny światowej. W tej dzielnicy mieszkał także w XVII wieku malarz Rembrandt van Rijn.
Spacerując po Amsterdamie niezależnie gdzie spojrzymy to zawsze dookoła nas będą znajdować się rowery.
Amsterdamskie rowery to drugi symbol miasta po kanałach, są one obecne w każdym miejscu, poprzypinane do wszystkiego co tylko możliwe. W centrum znajduje się nawet wielopoziomy parking dla nich.
W Amsterdamie jest świetnie rozwinięta sieć ścieżek rowerowych, jazda na rowerze jest bardzo bezpieczna, w wielu miejscach ścieżka rowerowa oddzielona jest od drogi wysokim krawężnikiem. Będąc w Amsterdamie koniecznie trzeba wynająć rower i zwiedzić miasto w ten sposób.
Każda osoba na pewno zwróci uwagę na bardzo wąskie kamienice.
Tylko w Amsterdamie znajdziemy najwęższe kamienice na świecie. Niektóre mają 4 metry szerokości, jednak wysokie są aż na 15 metrów (większość z nich jest bardzo odchylona od pionu). Aby zobaczyć dwie z najwęższych należy znaleźć takie adresy: Oude Hoogstraat 22 i Kloveniersburgwal 26. Wszystkie kamienice wyglądają naprawdę wyjątkowo, szczególnie jak się odbijają w amsterdamskich kanałach.
Zwiedzając Amsterdam nie można pominąć najważniejszego muzeum tzw. Rijksmuseum.
Poświecone jest ono głównie historii i kulturze holenderskiej, znajdują się tu dzieła różnych dziedzin sztuki min: rysunku, malarstwa, fotografii, rzeźby, grafiki.
W pobliżu Rijksmuseum znajduje się drugie najbardziej znane muzeum Amsterdamu – Muzeum Van Gogha.
Muzeum przedstawiające twórczość holenderskiego malarza, który żył w latach 1853 – 1890. Jego dzieła zostały docenione dopiero po śmierci.
Jeśli nie jesteśmy pasjonatami sztuki darujmy sobie obydwa muzea, lepiej wybierzmy się na rejs po amsterdamskich kanałach. Polecam zwiedzenie kanałów za pomocą malutkiej łódeczki.
Niedaleko Muzeum Van Gogha można odpocząć w dużym parku Vondelpark, gdzie każdy znajdzie miejsce dla siebie, zarówno starsi jak i młodsi (duży plac zabaw dla dzieci).
Co jeszcze zobaczyć w Amsterdamie?
Bloemenmarkt
Tutaj koniecznie musimy wstąpić bo jest to prawdopodobnie jedyny pływający targ kwiatowy na świecie. W tym miejscu zobaczymy magie kolorów różnych kwiatów, bez problemu kupimy cebulki tulipanów, a także rośliny egzotyczne.
Diamond Factory – fabryka diamentów
Tak jak pisałem na początku postu Amsterdam jest światową stolicą diamentów po Antwerpii. Przy ulicy Paulus Potterstraat 2 znajduje się najstarsza fabryka diamentów Coster Diamond założona w 1840 roku. Zwiedzając ekskluzywny kompleks budynków zobaczymy na żywo pracę szlifierzy przy obróbce diamentów. Dzięki miłej obsłudze dowiemy się jak dokonuje się ekspertyzy i wyceny diamentów.
Nieuwmarkt
Jest to kwadratowy rynek w dzielnicy Chinatown, w jego centralnym punkcie stoi wybudowany w 1488 roku budynek tzw. De Waag (Dom ważenia).
Za czasów II wojny światowej Nieuwmarkt był miejscem, gdzie Żydzi byli zbierani przed wywiezieniem do obozów koncentracyjnych.
W tej chwili znajdziemy tu niezliczoną ilość świetnych restauracji, pubów, kawiarni. Zarówno spotkać tu można bary oferujące kuchnią tajską, malezyjską, chińską jak i puby w stylu irlandzkim tzw Irish Pub.
Oude Kerk
Gotycki kościół wybudowany w XIII wieku, gdzie do 1865 roku chowano zmarłych. Wewnątrz znajduje się 2500 grobów, gdzie nie tylko zostali pochowani mieszkańcy Amsterdamu ale również słynne osobistości Holandii.
Wieczorem najlepiej wybrać się do najstarszej części Amsterdamu De Wallen położonej w północno-wschodniej części miasta.
Tu oprócz kościoła Ode Kerk znajdziemy tzw. drugie oblicze Amsterdamu czyli dzielnice czerwonych latarni oraz Coffee Shopy wypełnione po brzegi ludźmi relaksującymi się marihuaną i haszyszem.
Dzielnica Czerwonych Latarni
Najlepiej widoczna jest wieczorem gdy są włączone czerwone neony, a w oknach czekają na klientów prostytutki. Prostytucja w Holandii została zalegalizowana w 1988 roku, dzięki temu państwo ma większą kontrolę na tym pseudo zawodem. Sama dzielnica jest nudna, bo co może być ciekawego w oglądaniu prężących się dziewczyn w oknach podświetlonych na czerwono.
Coffee shop
Miejsce gdzie legalnie możemy kupić różną odmianę marihuany, podobno istnieje wiele odmian. Marihuane możemy kupic zarówno w formie jointów jak i suszu do palenia przez szklaną lufkę. Cena jointa zaczyna się od 5 euro, czym mniej popularny coffee shop tym cena jest niższa. Jeśli nie obawiasz się spróbowania marihuany to koniecznie to zrób właśnie w Amsterdamie, marihuana jest tu najbardziej czysta, bez dodatków, nie oszukana i co najważniejsze legalnie bez stresu można ją zażywać w specjalnie do tego wyznaczonych lokalach. Pamiętaj nigdy nie pij alkoholu jeśli zamierzasz palić marihuanę.
W Amsterdamie znajduje się również wiele moim zdaniem tzw. kiczowatych i absurdalnych miejsc np. Sex Museum, Vodka Museum, Museum of Prostitution, Museum of Medieval Torture Instruments.
Amsterdam i okolice co zobaczyć.
Jeśli przebywamy w Amsterdamie trochę dłużej warto zwiedzić okoliczne miasta tj. Haarlem, nadmorską miejscowość Zandvoort, a także Rotterdam gdzie znajduje się największy port w Europie.
Rotterdam co zobaczyć?
Haarlem co zobaczyć?
Haarlem położony zaledwie 20 km od Amsterdamu jest uroczym niewielkim miasteczkiem, oferującym piękną i niezniszczoną XVII wieczną architekturę. Można powiedzieć, że Haarlem to tzw. mini Amsterdam, znajdziemy tu zarówno wiele kanałów, ciekawych kamienic jak również zabytkowe kościoły.
Najważniejszym miejscem Haarlemu jest olbrzymi rynek tzw. Grote Markt z górującym nad nim kościołem świętego Bawona. Obok kościoła znajduje się również ratusz oraz budynek wybudowany w 1620 roku o nazwie Vleeshal.
Rynek główny to idealne miejsce aby odpocząć i nacieszyć się widokiem na piękną XVII wieczną architekturę. Dzięki ograniczonemu ruchowi pojazdów przebywanie na rynku głównym jest samą przyjemnością. Podczas mojego pobytu na Grote Markt było rozstawiona niezliczona ilość tzw. ogródków letnich oferujących różne rodzaje sera, holenderskich frytek oraz tradycyjnego marynowanego śledzia serwowanego z cebulką i piwem.
Kiedy zwiedzałem Haarlem miałem wrażenie, że jest on bardziej zrelaksowaną wersją Amsterdamu. Podobnie jak Amsterdam Haarlem posiada wiele małych uliczek z wąskimi kamienicami, coffeeshopy oraz dobrze rozwiniętą sieć ścieżek rowerowych. Przed zwiedzaniem miasta na piechotę warto wybrać się na rejs łódką aby zobaczyć Haarlem z innej perspektywy.
Będąc w Haarlemie warto wstąpić do Bazyliki św. Bawona (nie mylić z kościołem św Bawona na rynku głównym, mają tego samego patrona) oraz najstarszego muzeum w Holandii tzw. Tylers Museum.
Zandvoort
Kiedy już zwiedziliśmy Amsterdam, Rotterdam oraz Haarlem, chcieliśmy odpocząć w nadmorskim miasteczku – Zaandvort. Miejscowość ta jest najbardziej popularnym kurortem nad Morzem Północnym w Holandii. Zandvoort posiada bardzo bogatą ofertę noclegową, zarówno kempingi zlokalizowane w pobliżu miasta jak i 4 gwiazdkowe hotele.
My zdecydowaliśmy się na wynajęcie przyczepy kempingowej, całość terenu gdzie były zlokalizowane namioty oraz domki letniskowe była bardzo zadbana, jednak nasza przyczepa, którą wynajęliśmy od Polki mieszkającej w Amsterdamie była w opłakanym stanie. Prawdopodobnie nasza przyczepa była najgorszą ze wszystkich znajdujących się na tym olbrzymim polu kempingowym. Poniżej zdjęcie naszego miejsca do grillowania 🙂
Pomimo niemiłej niespodzianki z naszym noclegiem, pobyt w Zaandvort wspominam bardo dobrze. Najbardziej co nas zdziwiło to, że z kempingu do plaży prowadziła droga cały czas pod górę. Wzdłuż plaży ciągnie się szeroka, długa na wiele kilometrów zadbana promenada, przy której znajdują się holenderskie food tracki w formie jeżdżących traktorów. Oferują one wyśmienite smażone owoce morza podawane w papierowych rożkach.
Co również mi się podobało w Zandvoort to niesamowicie szerokie piaszczyste plaże, po których jeździły food tracki z różnymi przekąskami. Bezpośrednio na plaży znajdowały się kolorowe małe domki, w których odpoczywali Holendrzy.
W miejscowości bez problemu znaleźć można bardzo dobre jedzenie w przystępnych cenach. Podobnie jak w innych miastach holenderskich w Zandvoort znajdziemy coffeeshopy.